Odwiedziło mnie już..

niedziela, 10 listopada 2013

sobota, 9 listopada 2013

Kuroko no Basuke

...czy może jak ktoś woli Kuroko no Basket, czy Basketball with Kuroko Plays. Jest to sportowe anime. Głównym bohaterm jest tytułowy Kuroko Tetsuya. Kuroko uczęszczał do Gimnazjum Teikō, tam poznał Akashi Seijūrō (kapitana drużyny), Murasakibara Atsushi (środkowego), Aomine Daiki (skrzydłowy), Midorima Shintarō (rzucający obrońca) oraz  Ryōta Kise ( niski skrzydłowy). Byli zwani Pokoleniem Códów (dojdziecie to tego dlaczego, ba! w pierwszym odcinku jest wytłumaczone!) (Obecnie leci 2 seria tego códownego anime <3) Ale kiedyś trzeba opuścić gimnazjum, tak więc całe Pokolenie Códów rozchodzi się; Kuroko idzie do Liceum Seirin, Akashi do Rakuzan, Murasakibara do Yōsei, Aomine wraz z Satsuki do Tōō, Midorima do Shūtoku, a Kise do Kaijō. Już tłumaczę kim jest Momoi; właściwie Momoi Satsuki była menagerem Pokolenia Códów w gimnazjum, obecnie jest nim w Akademii Tōō.
Jako iż Tetsu jest gółwnym bohaterem akcja toczy się gółwnie wokół jego drużyny z Seirin. Tam poznaje Kagami Taiga, który tak naprawdę jest drugim głównym bohaterem. Więcej nie mogę wam przekazać. Dodam jeszcze, że każde liceum, znaczy się drużyna koszykarska z każdego liceum, ma mecze z każdym z innych liceum, więc zobaczycie ich wszytskich w akcji :) A przepraszam! Akashiego nie będzie przez całą pierwszą serię, druga doczekała się dopiero 5 odcinka na 26, więc nie mogę Wam powiedzieć czy będzie czy nie. Chociaż "na chłopski rozum" skoro jest tyle jego obrazków w sieci i tyle się o nim mówi to niby czemu nie mają go pokazać?
Midorima

Aomine

Murasakibara

Kise

Akashi

Kagami

TetsuSatsuki

Pamiętacie?

5 listopada była rocznica śmierci L'a :( Moja historia odnośnie tego dnia brzmi tak..:
Normalnie 7:20 wstałam i tata zawiółz mnie do szkoły. Lekcje jak zawsze mijały nudno i powoli. Aż tu nagle przyszło "zbawienie" w postaci pana od wf-u. Wszedł, wszyscy odrazu krzyknęłiśmy "tak!!!", a pan był przeszcęśliwy. Na kolejnej lekcji poszliśy nosić żywność do naszego miejskiego ośrodka zdrowia. W nagrodę każdy z nas mógł zwiąść sobie po kilka puszek "Mirindy". Był to napój gazowany. Wypiłam 2 puszki. Tak właśnie moczyłam smutki w popitce. "Mirinda" nie była zbyt dobra, ale w sam raz, aby moje biedne serce mogło się nieco zregenerować po starcie L...
Boże Rem!...Czemuś go zabiła?!-Cały czas zadaję sobie to pytanie. A! Chwila! Przecież wiem, czemu go zabiła...w obronie Misy!! A Misa i tak zabiła się!! I co Rem?!!!?!?!! Nie było warto!!! L!!!! Rem, ty idiotko!!! (właśnie wyzywam Shinigami, myślę że nic mi się nie stanie...)
Eh, muszę się ogrnąć.... :'(
A właśnie za chwilę(w następnym poście) dodam Kuroko no Basuke :') Do za chwilę!